W pojedynku poprzedzającym główne wydarzenie gali Szczecin Boxing Night Michał Cieślak (13-0, 9 KO) pokonał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie Aleksandra Kubicha (9-1, 6 KO). Pojedynek przerwano z powodu kontuzji łuku brwiowego Rosjanina.
Walka była dużo trudniejsza dla faworyzowanego Cieślaka, niż przewidywano przed pierwszym gongiem. Pięściarz z Radomia tradycyjnie starał się boksować ofensywnie, ale niekonwencjonalny styl Rosjanina neutralizował jego atuty. Mnóstwo ciosów Polaka nie dochodziło do celu, lądując na gardzie lub przecinając jedynie powietrze.
Rosjanin kontrował sporadycznie, ale bardzo sprytnie i celnie. Jednym z ciosów podbródkowych rozbił Cieślakowi nos, co utrudniło znacząco zadanie pięściarzowi grupy Babilon Promotion. Polak miał problemy z oddychaniem, ale z każdą rundą bił coraz bardziej precyzyjnie.
Kubich w chwilach zagrożenia klinczował, paraliżując próby ponowień ataków ze strony Cieślaka. Po kilku upomnieniach Rosjanin stracił dwa punkty ze przytrzymywanie przeciwnika. Ostatecznie pojedynek zakończył się w dziewiątym starciu, kiedy to Kubichowi po celnym lewym sierpowym Polaka pękł prawy łuk brwiowy. Sędzia po konsultacji z lekarzem zdecydował, że Rosjanin nie jest w stanie kontynuować walki. Dla Cieślaka było to drugie tegoroczne zwycięstwo.