Różni bokserzy występowali w Polsce. I wybitni i prymitywni jak puszki soku pomidorowego. Ale takiego jak Kassim Ouma, który w sobotę walczy w Międzyzdrojach z Kamilem Szeremetą jeszcze nie było. Transmisja gali w sobotę od 20:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport Fight.
Ouma to „dziecko wojny” z Ugandy. Porwany jako dzieciak przez rebeliantów Yoweriego Musevaniego (późniejszego prezydenta Ugandy) już jako 8-latek został nauczony zabijania. „Tu nie ma ani taty ani mamy. Kto zapłacze, już jest martwy. Jak ty nie zabijesz, to zabiją ciebie” - zapowiedzieli mu dorośli bandyci. No i Kassim nauczył się zabijać.
- Uderzałem w kark, żeby od razu zabić. Z silniejszymi mężczyznami radziłem sobie tak, że wieszałem ich za jądra. Wisieli dopóki nie umarli. Uważałem wtedy, że torturowanie jest zabawne. Byłem młody. Dziś się wstydzę i modlę, aby Bóg mi wybaczył – opowiadał w filmie Kassim – Marzenie Boksera”.
Ile osób Ouma zabił? Tego nigdy nie powiedział. Ale przyznał, że zdarzyło mu się siedzieć na stosie trupów i palić cygaro.