22 października na gali Underground Boxing Show w Wieliczce trzeci tegoroczny pojedynek stoczy Krzysztof Zimnoch (19-1-1, 13 KO), który skrzyżuje rękawice z Marcinem Rekowskim (17-3, 14 KO). Przed tą walką Zimnoch zmienił trenera i... stan cywilny. Ślub z narzeczoną Eweliną wziął 18 czerwca, w podróży poślubnej byli na Wyspach Zielonego Przylądka. Na co dzień trenuje w Wielkiej Brytanii, żona odwiedza go raz na 2 tygodnie.
- Rozłąka boli, ale radzimy sobie. W Anglii koncentruję się wyłącznie na treningach. Dzieci? Jeszcze przyjdzie na nie czas - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Zimnoch.
Drugi raz w ciągu roku zmienił trenera. Najpierw Andrzeja Liczika z Białegostoku zastąpił CJ Hussein. Teraz zaczął treningi z Richardem Williamsem, byłym mistrzem świata IBO w super półśredniej.
- Na początku Richard... nie chciał mnie trenować. Miał swoich pięściarzy i nie miał dla mnie czasu. Mój znajomy jednak go przekonał. Dał mi szansę i już na pierwszym treningu "zaskoczyło". Czuję, że Richard daje mi to, czego szukałem zawsze - zdradza "Super Expressowi" pięściarz z Białegostoku.
Jest już pewne, że jeśli Zimnoch wygra z Rekowskim, to doczeka się rewanżowego pojedynku z Mikem Mollo. Białostoczanin sensacyjnie przegrał z mocno bijącym Amerykaninem w lutym, ponosząc jedyną jak do tej pory porażkę w zawodowej karierze.
Walka Zimnocha z Rekowskim będzie główną atrakcją organizowanej 125 metrów pod ziemią gali w Wieliczce. Sympatycy szermierki na pięści podczas tej imprezy zobaczą także m.in. walki Kamila Łaszczyka z Piotrem Gudelem, Jordana Kulińskiego z Andrzejem Sołdrą oraz rewanż Marka Matyi z Norbertem Dąbrowskim.