Kamil Szeremeta wierzy, że 25 lutego na gali w Szczecinie Krzysztof Zimnoch (20-1-1, 13 KO) udanie zrewanżuje się Mike'owi Mollo (21-6-1, 13 KO) za zeszłoroczną porażkę. Białostoczanin twierdzi, że polski pięściarz wygra przed czasem z Amerykaninem w końcowych rundach.
- Tak naprawdę ciężko jest cokolwiek powiedzieć na podstawie pierwszej walki, bo tam tej walki w ogóle nie było. Pojedynek się rozpoczął, Mollo wszedł cios i pojedynek się zakończył. Ta walka potwierdziła, że Mollo ma czym uderzyć, ale dalej nie wiemy, jak się będzie zachowywał Amerykanin, jeśli nie trafi takim ciosem w pierwszych rundach - mówi Szeremeta, który jest oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza Europy wagi średniej.
- Nie sądzę, żeby Krzysiek dał się drugi raz zaskoczyć w ten sam sposób. Dużo będzie oczywiście zależało od jego głowy i tego jak podejdzie do tego pojedynku, ale moim zdaniem tym razem Zimnoch da mu się wystrzelać, a potem przejdzie do ofensywy i zakończy to przed czasem w końcowych rundach. Wiemy, że Mollo miewa problemy z kondycją, a wtedy Zimnoch może wykorzystać swoją technikę i doświadczenie - analizuje białostoczanin.
Szeremeta swoją kolejną zawodową walkę stoczy także podczas gali w Szczecinie. Jego rywalem będzie Argentyńczyk Jose Antonio Villalobos.
Kup bilet na galę w Szczecinie. Zobacz rewanż Zimnoch - Mollo >>