Wygląda na to, że 22 kwietnia na gali w Legionowie na ring wróci były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki (26-1, 16 KO). Popularny "Główka" niedawno w rozmowie z Polsatem Sport zdradził, że odczuwa jeszcze pewien dyskomfort po ubiegłorocznej operacji łokcia, ale sytuacja uległa zmienia, ponieważ organizatorzy kwietniowej imprezy szukają rywala dla pięściarza z Wałcza.
- Szukamy rywala, a to okazuje się trudniejsze niż myślałem. Wszyscy wiedzą, że Krzysiek ma czym uderzyć, dlatego się go obawiają. „Główka” nie walczył od września, leczył uraz łokcia, ale oczywiście zależy nam na godnym rywalu. Mam dwóch kozaków na oku - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Tomasz Babiloński, jeden z promotorów Głowackiego.
Występ w Legionowie byłby dla Głowackiego powrotem na ring po wrześniowej porażce z Oleksandrem Usykiem. W pojedynku z Ukraińcem "Główka" stracił tytuł mistrzowski federacji WBO.
- Chemy, żeby Głowacki się odbudował. To całkiem realne, że po wygranej w kwietniu otrzyma ofertę walki z Muratem Gassijewem o mistrzostwo IBF. Krzysiek pokazał się w USA ze znakomitej strony, bijąc Hucka i Cunninghama, zrobił wrażenie na ekspertach. Wyrobił sobie nazwisko, dlatego byłby dla Rosjanina wartościowym rywalem. A Gassijew, który dopiero pracuje na rozpoznawalność w USA, może teraz wybrać rywala w tzw. dobrowolnej obronie tytułu - tłumaczy Tomasz Babiloński.
Pewne jest z kolei, że w Legionowie dojdzie do bardzo ciekawie zapowiadającej się walki w kategorii półciężkiej pomiędzy Dariuszem Sękiem i Markiem Matyją. Podczas tej samej imprezy kolejny pojedynek ma stoczyć Krzysztof Zimnoch.