Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) od dwóch tygodni przebywa w Londynie, gdzie przygotowuje się do walki z Joey Abellem (33-9, 31 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją zaplanowanej na 9 września gali organizowanej w Radomiu.
- Zawsze lubiłem walczyć z mankutami, więc ucieszyłem sie na tego rywala, a tym bardziej, że jest silny i będzie dla mnie napewno dobrym testem. Mój trener Richard Williams pokazuje mi dużo ciekawych akcji na mańkuta, ktęre z pewnością będą pomocne w wygranej - relacjonuje białostoczanin.
- Pierwszy tydzień przygotowań pod mańkuta zakończyłem 6-rundowym sparingiem i tylko dlatego, że mój sparingpartner nie miał juz sił zakończyło się tylko na sześciu rundach. Fajnie było znowu wejść do ringu z mańkutem i już na początku przygotowań byliśmy z Richardem nawet zadowoleni. Wychodzi więc na to, że na koniec obozu będzie żyleta - podsumowuje Zimnoch.
33-latek w tym roku zanotował już dwa zwycięstwa. W lutym wygrał przed czasem z Mikem Mollo, a w kwietniu znokautował Michaela Granta.