- Ludzie Głażewskiego mówili, że chcą rewanżu, a nikt potem nie zgłosił się z żadną propozycją. Ja wciąż czekam - mówił w niedzielę Roy Jones Jr (56-8, 40 KO) w rozmowie ringpolska.pl na temat ewentualnego pojedynku rewanżowego z Pawłem Głażewskim (17-1, 4 KO). Inną wersję wydarzeń przedstawia promujący Polaka Tomasz Babiloński.
- Roy Jones Jr nie mówi prawdy. Rozmawialiśmy z jego obozem, a potwierdzić to mogą chociażby osoby pośredniczące w tych negocjacjach. Dowiedzieliśmy się ile Roy chciałby zarobić za ten rewanż w Polsce. Kwota była jak na polskie warunki ogromna, a do tego Amerykanie bardzo śpieszyli się z wyznaczeniem terminu walki - opowiada szef Babilon Promotion.
- Tak naprawdę chcieliśmy podjąć temat rewanżu i rozglądać się za telewizją, która mogłaby to pokazać, jednak sprawa umarła po tym jak obóz Jonesa wystosował pozew przeciwko polskim promotorom. Po przygodzie z Mikem Tysonem mam dosyć sądzenia się z amerykańskimi pięściarzami. Poza tym kwota, którą mielibyśmy wpompować w rewanż też nie gwarantowała nam wielkich zysków - mówi Babiloński.
- Tego rewanżu w najbliższym czasie na pewno nie będzie w Polsce. Jeśli Roy jest taki chętny i pewny swego, to chętnie pojedziemy do Stanów Zjednoczonych na taki pojedynek. Czekamy tylko na propozycję - kończy promotor "Głaza", który w piątek wylatuje na miesiąc do USA na obóz przygotowawczy przed październikową galą w Wieliczce.