Źródło: ringpolska.pl
18 sierpnia na gali Babilon Promotion w Międzyzdrojach Krzysztof Głowacki (16-0, 10 KO) zmierzy się w walce o pasy WBC Baltic Silver i Międzynarodowego Mistrza Polski ze znanym polskim kibicom z potyczki z Mateuszem Masternakiem Meksykaninem Felipe Romero (15-5-1, 10 KO).
Paweł Głażewski (17-1, 4 KO) pomimo sobotniej porażki punktowej z Royem Jonesem Jr (56-8, 40 KO) zdobył uznanie mediów za Oceanem. Pięściarza z Białegostoku docenił m.in. ceniony w Stanach Zjednoczonych dziennikarz Dan Rafael, który w swoim cotygodniowym podsumowaniu bieżących walk chwali "Głaza" za postawę przeciwko legendzie zawodowych ringów i dziwi się werdyktowi wydanemu przez trójkę sędziów oceniających ten pojedynek.
- Jones zrobił bardzo, bardzo mało, aby wygrać walkę z Głażewskim, który zgodził się na pojedynek w ostatniej chwili. Głażewski szedł do przodu i wydawało się, że wygrał walkę, która nie była toczona w zbyt szybkim tempie. Pierwsze rundy były wyrównane, ale w późniejszych rundach Polak przyśpieszył i był zdecydowanie lepszy od Jonesa. W szóstej rundzie Głażewski trafił dobrym lewym sierpowym, rzucił Jonesa na deski i sprawił mu mnóstwo problemów - relacjonuje Rafael.
- Jones wyglądał pod koniec na zmęczonego, a Głażewski zmusił go do cofania się w dziewiątej rundzie. W ostatniej odsłonie Jones znalazł się ponownie w dużych tarapatach. Pomimo że Jones bardziej skupiał się na wygłupianiu niż trafianiu swojego rywala, to niespodziewanie jemu sędziowie przyznali zwycięstwo - ocenia amerykański żurnalista.
- Jedną z najgorszych rzeczy w wygranej Jonesa jest jego potencjalna walka z Krzysztofem Włodarczykiem. Tego pojedynku Jones chciał już wcześniej. Jak by tej walki nie oceniać, będzie ona dużym wydarzeniem w Polsce - kończy Rafael.
- Tuż po walce mówiłem, że nie czuję się przegrany. Obejrzałem powtórkę i analizując na chłodno, stwierdziłem, że walka była wyrównana do piątej rundy. Po nokdaunie, który zafundowałem Royowi w szóstej rundzie, do końca pojedynek układał się pod moje dyktando. Myślę, że powinienem zostać zwycięzcą - mówi Paweł Głażewski (17-1, 4 KO), który w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał w sobotę walkę z legendarnym Royem Jonesem Juniorem (56-8, 40 KO).
- Pomimo, że gala odbyła się w Polsce, w większej części była organizowana przez grupę Roya Jonesa. A nazwisko też ma magiczne, przez co sędziowie mogli na niego spojrzeć przychylnie - dodał.
Głażewski cieszy się jednak, że udało mu się posłać Jonesa na deski. To może być furtką do dalszej kariery. - Wiem od trenera, że telewizje w USA cały czas pokazują moment, w którym Roy Jones był na deskach. Dlatego liczę, że ten pojedynek otworzył mi drzwi do jeszcze fajniejszych walk. A sędziowie zrobili, co zechcieli. Rewanż jest możliwy. Jeśli do niego dojdzie, zrobię wszystko, by nie zostawić decyzji, po raz drugi, w rękach sędziów - zakończył "Głaz".
Źródło: ringpolska.pl, Polska The Times, sport.onet.pl
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z gali STARCIE TYTANÓW, która odbyła się w Łodzi 30.06 2012. Nasi zawodnicy walczyli ze zmiennym szczęściem (zwłaszcza Paweł Głażewski w starciu z Royem Jonesem Juniorem miał "bardzo zmienne" szczęście do sędziów). Nie zmienia to jednak faktu, że jesteśmy dumni z postawy Krzysztofa Szota i Pawła Głażewskiego, którzy wyszli na ring i pokazali klasę sportową pomimo tego, iż na przygotowania nie mieli praktycznie czasu. Gratulacje również dla zwycięskich Krzysztofów - Zimnocha i Głowackiego.
- Roy chce nokautu? Ja też chcę - komentuje z uśmiechem Paweł Głażewski (17-0, 4 KO) zapowiedzi swojego dzisiejszego rywala Roya Jonesa Juniora (55-8, 40 KO). Walka niepokonanego Polaka z legendarnym mistrzem świata czterech kategorii wagowych będzie główną atrakcję gali "Starcie Tytanów" w łódzkiej hali Atlas Arena.
Piotr Pożyczka, nowy trener Pawła Głażewskiego (17-0, 4 KO) cieszy się, że będzie mógł zadebiutować w narożniku pięściarza z Białegostoku w pojedynku z legendarnym Royem Jonesem Jr (55-8, 40 KO). Szkoleniowiec Polaka spędził wiele lat za Oceanem, gdzie poza treningami z Markiem Piotrowskim, był także w sztabie szkoleniowym byłego mistrza świata wagi super średniej Frankie Lilesa, który doskonale wie, jak pokonać Jonesa Jr.
- Liles trzykrotnie w czasach amatorskich zbił Jonesa na kwaśne jabłko. Na ringach zawodowych Roy przed nim uciekał, nie chciał z nim walczyć. Ja wtedy trenowałem Lilesa, byłem nawet w jego narożniku podczas jednej z profesjonalnych walk. Liles był mistrzem świata w latach 1994-99. Wtedy nie udało się dorwać Jonesa, ale teraz już nam nie ucieknie. Nie będę krzyczał, że Paweł go znokautuje, bo mamy do niego duży szacunek, ale wyjdziemy do ringu pewni siebie. Interesuje nas tylko wygrana - zapowiada Pożyczka.
- Przed tą walką otrzymałem od Lilesa bardzo cenne porady. Ja zawsze chętnie słucham ludzi, którzy mają pojęcie o boksie. Jones nie lubi Lilesa i na pewno bardzo dobrze go pamięta. Na konferencji prasowej chciałem mu powiedzieć, że Paweł zrobi mu to samo co Liles przed laty, ale mój polski po latach spędzonych za Oceanem nie jest najlepszy i nie mogłem dokończyć myśli. W ringu przemówią za to pięści, a Paweł z dnia na dzień łapie coraz lepszą formę - mówi trener zawodnika grupy Babilon Promotion.
Pojedynek Głażewskiego z Jonesem Jr będzie główną atrakcją sobotniej gali "Starcie Tytantów". Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z byłym królem wagi lekkiej Natem Campbellem (35-9-1, 26 KO), który w sobotę na gali "Starcie Tytanów" w Łodzi zmierzy się z Krzysztofem Szotem (16-2-1, 5 KO).
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z legendarnym mistrzem świata czterech kategorii wagowych Royem Jonesem Juniorem (55-8, 40 KO), który 30 czerwca w Łodzi zmierzy się z niepokonanym Pawłem Głażewskim (17-0, 4 KO).
30 czerwca 2012 roku w łódzkiej Hali Atlas Arena odbędzie się gala "Starcie Tytanów". Do wczoraj w walce wieczoru mieli wystąpić Dawid "Cygan" Kostecki oraz legendarny Roy Jones Junior. Niestety wskutek nieprzewidzianych okoliczności Dawid tym razem nie będzie mógł stawić czoła swojemu idolowi. Propozycję walki otrzymał natomiast zawodnik grupy Babilon Promotion, Paweł Głażewski.
- O drugiej w nocy dostałem telefon, że mogę walczyć z Royem w zastępstwie Dawida. Po godzinie konsultacji z żoną zdecydowałem, że podejmę to wyzwanie. Takiemu zawodnikowi nie wypadało odmówić
- Niedawno przebyłem operację kolana, jestem już cztery tygodnie na sali bokserskiej i moja kondycja fizyczna jest dobra. Teraz nie ma sensu na siłę nadrabiać przygotowań, nie zamierzam się zajechać przez ostatnich kilka dni. Stawiam na świeżość, zajęcia na tarczy i złapanie wyczucia. Przede mną jeszcze dwa sparingi, a potem już tylko walka z legendą - mówi popularny "Głaz".
- Nie miałem tak pełnych przygotowań jak Dawid, ale boksuję od 20 lat, więc coś o tym sporcie wiem. Stawiam przede wszystkim na moją ambicję i charakter, czyli to z czego wszyscy mnie znają. Jeszcze nie myślałem nad taktyką, ale do ustalania dokładnego planu przejdę już niedługo. Jutro dojeżdża do mnie Piotr Pożyczko, były trener Marka Piotrowskiego. On będzie pomagał mi w ostatniej fazie przygotowań oraz stał w narożniku podczas walki z Royem - mówi pięściarz z Białegostoku.
- Limit 84 kilogramów jaki ustalili wcześniej Roy i Dawid jest dla mnie odpowiedni. Nie muszę robić wagi, już jestem poniżej limitu. Ja na tej walce mogę tylko zyskać, a jak wygram to liczę na pojedynek o mistrzostwo świata. Taka szansa mogła już się nigdy nie trafić, a ja zamierzam ją wykorzystać - zapowiada notowany na 9. miejscu w rankingu prestiżowej federacji WBC zawodnik.
Ostatni zawodowy pojedynek Paweł Głażewski stoczył w grudniu, pokonując na punkty doświadczonego Matthew Barnleya. Jones po raz ostatni boksował również w ostatnim miesiącu ubiegłego roku.
W "Starciu Tytanów" będziemy mogli zobaczyć również Artura Szpilkę oraz Rafała Jackiewicza, a także współpromowanych przez Babilon Promotion i KnockOut Promotions Krzysztofa Głowackiego, Krzysztofa Zimnocha i występującego w barwach Babilon Promotion Krzysztofa Szota.